środa, 11 lipca 2012

Od Pauliny

- Tak, pasuje. Dziękuję. A tak w ogóle - zaśmiałam się - Będę kelneką, piekarką czy...?
- Zastanowię się, okej? Przygotujesz się na jutro?
- Jasne.
-Zapamiętałaś wszystko z poprzedniej kawiarni?
- Tak. Myślę, że tak. Jak już się uczę, jak coś usłyszę, to nie ma szans, żeby mi to umkło z głowy. Zapamiętuję wszystko.
- To dobrze. W którym jesteś miesiącu? Chciałabym wiedzieć, na... wypadek.
- Jestem już prawie w 7.
Rachela spoglądała na mój brzuch i wreszcie powiedziała :
- Wyglądasz na bardziej zaawansowaną. Chociaż w ostatnim, w 9. Jest taki duży i wgl...
-Może już tak rośnie...
- Może powinnaś pójść do Tasmiry?
- Chyba i pójdę - chwila ciszy - No, ja siebędę zbierać. Dziękuję. Jutro stawię się punktualnie o 10:00.
Wychodząc jeszcze raz podziękowałam i skierowałam się prosto do Tasmiry. Trochę musiałam się przejść, ale, o dziwo, nie zmęczyłam się.
- Usiądź - poleciła Tasmira, chwilę po tym, jak zaprosiła mnie do gabinetu - W czym problem? - spytała i usiadła naprzeciwko mnie.
- Mój brzuch... jest jakby za większy. Coś jest złego z dzieckiem?...
- Zaraz się okaże - rzekła.
Podeszła do blatu, który dobrze utrzymany w czystości aż lśnił i wyciągnęła z szuflady strzykawkę i wróciła do mnie. Wpiła mi się w rękę i pobrała 4ml krwi. Podała wacik, abym przytrzymała go sobie przy miejscu nakłucia. Podeszła do blatu, odwróciła się do mnie plecami i coś tam robiła, nie widziałąm jednak co.
Przez ten czas ja rozmyślałam o Mason'ie. Zawsze chciał mieć ze mną dziecko, ale teraz wkurzył się, że mam je z Edwardem. Trudno, możemy mieć drugie dziecko. Ale chcę mieć to dziecko. Aby ono żyło. Nie obchodzi mnie, że stworzono je przez gwałt. Ono musi przetrwać, musi żyć. Edward już dla mnie nie istnieje. Mason tego nie rozumie? Ja go kocham, a jeżeli i on mnie nadal kocha, powinien to zrozumieć.Chociaż jest przeciwnej płci. PSTANOWIŁAM, ŻE ODWIEDZĘ MASON'A. Jeszcze zanim pójdę do kawiarni.
- Jeszcze tylko jedno badanie. USG. Okej?
- Dobra - zgodziłam się i poszłam za Tasmirą. Położyłam się, ona nałożyła mi żelu i zaczęła badać. Widziałam moje dziecko. Widziałam i słyszałam, jak biło mu serce.
- Chłopciec czy dziewczynka?
- Nie zauważyłaś? - spytała zdziwniona Tasmira.
- Że co? Czego nie zauważyłam?
- To bliźniaki. Dla tego brzuch jest większy, niż powinien. To dwa chłopczyki.
Wyszłam zszokowana. No super. Znaczy, ja się cieszę, ale co na to Mason? A jeżeli jeszcze bardziej się wkurzy? To ja tego nie wytrzymam...
Kiedy tylko przekroczyłam próg domu, poszłam do sypialni i zasnęłam z tych emocji. Z tych dzisiejszych przeżyć.

Od Rambo

Po spotkaniu z Cornelią czułem się wspaniale. Wróciłem do stada. Wszyscy byli na miejscu. Para alfa od razu do mnie podbiegła z uniesionymi ogonami. Pochyliłem głowę, co oznaczało uległość, ale nie położyłem się na grzbiecie. Nie jestem też tak nisko! Co to, to nie, a jeżeli chcieli, żebym był z nimi, muszą sami to wiedzieć - nie jestem alfa, ale też nie jestem wymiotkiem. Darri (samiec alfa) zagrzmiał donośnym warczeniem, a Maya (samica alfa) lekko odsłoniła kły. Ja uniosłem ogon, uniosłem wysoko łeb, pokazałem szeroko moje białe kły i zjerzyłem sierść na karku. Oni zrobili niebawem to samo. Inne drapieżniki, nawet psy miały w zwyczaju odstawiać cyrki, tak zwany ''wstęp'', gdzie na przykład obserwowało się przeciwnika zataczając koła - ja tak nie robiłem. Przechodziłem do konkretów. Podskoczyłem do samca alfa z zadzwiającą prędkością i odskoczyłem, kiedy moje zęby wbiły mu się w prawy bok. Tak samo zrobiłęm z Mayą. Oba wilki rzuciły się na mnie. Szybko odskoczyłem. Nie mają ze mną szans, a nie chcę ich zabić - gdybym tak chciał, już od kilku minut leżeliby na ciemnej ziemi umazani obficie swoją krwią. Biegaliśmy tak po całym naszym terenie, kiedy oni się zmęczyli. Na oczach całego stada ulegli przede mną. Zmusiłęm ich, aby wstali i ja sam uległem, kładąc się na ziemi. Teraz była na to pora. Dwa wilki - Mirra i Shago szli już na polowanie, kiedy do nich dołączyłem. Nie byłem zmęczony, ale chciałem się na czymś wyrzyć. Kiedy wytropiliśmy dużego łosia rzuciły się na nas czarne wilki. Było ich 15. 5 rzuciło się na mnie, 5 na Mirrę i 5 na Shago. Ledwo się uwolniłem od ich szczęk. Pobiegłem szybko pomóc moim druchom, lecz wilczyca i wilk trzymane przez czarne wilki szły szybko za nimi. Przez chwilę patrzyłęm ztroską w ich oczy. Kiedy weszli w las i nie widziałem już ich szepnąłem cicho :
- Uwolnię was jakoś z ich brudnych łap... Obiecuję!
Nagle z lasu wybiegło 5 tych samych wilków - najwyraźniej zapomnieli o mnie. Szybko im uciekłem i skierowałem się do stada. Wyczuli, że coś jest nie tak. Zostały nam 4 wilki i 3 szczeniaki. Na pewno ich nie pokonamy, a co jeszcze odeganmy... Alfa chciał, abyśmy wyszli z naszych dotychczasowych terenów i skierowali się dalej na północ, ale się nie zgodziłem. PRZECIEŻ JEŻELI MY ODEJDZIEMY, COŚ MOŻE STAĆ SIĘ WATASZE CORNELII!... Zaproponowałem, żebyśmy stawili czoła czarnym wilkom razem ze stadem Cornelii. Alfa się jednak zgodzili i poprowadziłęm ich na tereny ukochanej wilczycy. Przywitał nas oczywiście Mroczny...
Dobrze, że przybyła Cornelia, inaczej chyba byśmy się z nim nie dogadali...
- Cornelio, dzięki, że jesteś! - przywitałem ją machnięciem ogona.
Opowiedziałem wilczycy, co się dzisiaj nam stało.
- Czy możemy zostać na jakiś czas u was...? A poza tym, czy chcecie razem z nami zabić czarne wilki, aby odzyskać Mirrę i Shago?

Czekam na odpowiedź Cornelii.

Od Racheli

Właśnie siedziałam w biurze kiedy usłyszałam że ktoś się o mnie pyta wyszłam szybko z biura.Zobaczyłam młodą dziewczynę w ciąży uśmiechnęłam się do niej przyjaźnie, przywitałyśmy się i weszłyśmy do biura
- Więc jesteś tutaj, aby znaleźć pracę?
- Skąd się domyśliłaś? - uśmiechnęła się.
- Już ja to wiem.
- Myślę, że najlepiej się zdam w twojej Kawiarni. Jestem w ciąży. Mam też doświadczenie. Pracowałam w jednej kawiarni, tylko się tam nie odnalazłam. Piekłam z mamą od 6 roku życia i wymyślałąm nowe przepisy... Chcesz wiedzieć coś jeszcze?
-Nie to w zupełności mi wystarczy.Uśmiechnęłam się. Jeśli ci pasuje pracę możesz zacząć od jutra.O 9:00 otwieram aby wszystko przygotować więc jeśli by ci pasowało to mogła byś być tu na 10:00 ?

piątek, 29 czerwca 2012

Wyjazd!

Z powodu mojego wyjazdu, blog będzie zawieszony w dniach 29. 06 (od godz. 16) - 8.07 (do godzin popołudniowych).
Udanych wakacji wam życzę ;)

Od Klary

Sonia kończy dziś 8lat. Razem z Akim postanowiliśmy zabrać ją na pierwsze polowanie. Siedziałam w salonie i tłumaczyłam jej zasady polowania kiedy przyszedł Aki:
-to idziemy?-zapytał
-tak!-krzyknęła podekscytowana Sonia
-spokojnie spokojnie- powiedziałam
-gdzie idziecie?-zapytała Rosa wchodząc do salonu
-na polowanie!-powiedziała Sonia
-Sonia będzie miała dziś pierwsze polowanie-wyjaśniłam małej
-aha a ja też mogę iść?-zapytała
-nie ty jesteś jeszcze za mała na razie możesz pis tylko krew gotową a Sonia ma już 8lat więc może polować- powiedział Rafael- ty i twoje rodzeństwo też nie długo pójdziecie na pierwsze łowy
-nie mogę się doczekać-powiedziała mała i pobiegła
-dobrze to my już idziemy-powiedział Aki i poszliśmy.
ZA pierwszy cel wzięliśmy małego jelonka. Powiedziałam Sonii co ma robić a ta to wykonała bez problemowo. Upolowała zdobycz szybko i pewnie. Na razie powiedzieliśmy jej by tylko napiła się krwi a nie zabijała zwierzęcia. Mała to wykonała. Byłam z niej szalenie dumna. Z polowania wróciliśmy po północy. Aki już wtedy musiał nieść małą Sonie bo ta zasnęła.

Nowy członek - Olivia!

jako dziewczyna



jako syrena

Imię: Olivia
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat
Rodzaj stworzenia: Syrena
Żywioł: Woda
Funkcja: Fotograf
Moce: Hipnoza za pomocą śpiewu i grania na harfie, uzdrawiający pocałunek, niewidzialność, czytanie w myślach.
Charakter: Czarująca, seksowna, miła, uwodzicielska, romantyczna, spontaniczna, szalona, piękna.Historia:
Mieszkanie: Nie ma. Mieszka gdzie się da.
Ulubiona rzecz:  Aparat
Towarzysz:  Irys
Partner: Brak
Potomstwo: Brak

Od Sophie

Do naszej watahy przyszedł Rambo ze swoim stadem. Nasza wataha nie tolerowała innych watah ani wilków, ale w moim przypadku z Rambo było inaczej. Podeszli do pary alfa. Obrońcy od razu pokazali im swoje kły. Wkroczyłam tam. Nie chciałam, żeby się pozabijali. Rambo opowiedział nam dzisiejszą historię i zapytał:
- Czy możemy zostać na jakiś czas u was...? A poza tym, czy chcecie razem z nami zabić czarne wilki, aby odzyskać Mirrę i Shago?
Para alfa nie była co do tego przekonana. Wzięłam ich na stronę, żeby porozmawiać. Byli co do tego przeciwni.
- Wezmę wszystko na siebie! - krzyknęłam Belli, samicy alfa, prosto w twarz. No trudno, jak coś będzie nie tak, najwyżej mnie wywalą.
Samiec alfa, Jake, pokiwał twierdząco głową. Ja merdając ogonem podeszłam do Rambo i jego watahy.
- Zgodzili się! - byłam taka uradowana.

Od Pauliny

Kiedy przechodziłam obok fontanny w centrum Smi zobaczyłam nowy budynek. Obok drzwi wejściowych była tablica informacyjna. Zobaczyłam ogłoszenia o pracę.
"Jestem w ciąży, mogę lada chwila urodzić. Choć brakuje dochodów..." - myślałam - "Chyba najbardziej leży mi praca w Kawiarni..."
Weszłam do środka.
- Jest właścicielka? - spytałam.
- Tak, jest. Coś poważnego? - spytała barmanka.
- Rozmowa o pracę - odpowiedziałam.
Zobaczyłam uśmiechniętą twarz Racheli. Przywitałyśmy się i weszłyśmy do biura.
- Więc jesteś tutaj, aby znaleźć pracę?
- Skąd się domyśliłaś? - uśmiechnęłam się.
- Już ja to wiem.
- Myślę, że najlepiej się zdam w twojej Kawiarni. Jestem w ciąży. Mam też doświadczenie. Pracowałam w jednej kawiarni, tylko się tam nie odnalazłam. Piekłam z mamą od 6 roku życia i wymyślałąm nowe przepisy... Chcesz wiedzieć coś jeszcze?

środa, 27 czerwca 2012

Od Megan

Dzieci rosną tak szybko. Dziś kończą 6 lat. Nie wyprawiamy im urodzin, ale mamy prezenty. Każdy dostanie towarzysza.

Dla Rose:
Corlanda
http://funweb.epfl.ch/sites/fichiers/2007-12/emarclay/images/palomino.jpg

Dla Alex:
Flicka
http://www.coloured-arabians.de/bilder/monty1kl.jpg

Dla Dava:
Zair
http://www.konie.olmar.poznan.pl/Masci_koni/kary.jpg

Nowy członek- Ramona!


Imię:Ramona
Płeć:Kobieta
Wiek:19
Rodzaj stworzenia: Dziewczyna kot
Żywioł:Ogień
Funkcja:Ogrodniczka
Moce:Hipnoza,niewidzialność,czytanie w myślach.
Charakter:Zadziorna,wesoła,lekko nieśmiała,wrażliwa.
Historia:Jej matką była kobieta kotka a ojciec to normalny człowiek.
Porzucili ją kiedy miała 4 lata bo sprawiała im za dużo problemów.
Sama podróżowała po świecie i zdobywała jedzenie oraz ubrania.
Pewnego razu spotkała syrenę.Poprosiła ją aby pomogła jej...
Mieszkanie:Pałacyk
Ulubiona rzecz:Kocia bransoletka
Partner:Brak
Potomstwo: Brak

Od Racheli

Postanowiłam otworzyć Studio Fotograficzne i Małą Cukiernię połączoną z piekarnią.Poprosiłam o pomoc Kazar'a i zwierzęta.Wybudowaliśmy całkiem spory budynek w centrum Smi.Na górze otworzyliśmy studio fotograficzne "Na Piętrze" A na dole małą Kawiarenkę.Obok jest Cukiernia i piekarnia.Oto jak wygląda studio w środku

http://www.google.pl/imgres?hl=pl&client=firefox-a&hs=RkU&sa=X&rls=org.mozillalfficial&biw=1366&bih=610&tbm=isch&prmd=imvns&tbnid=XDJYWzNKY7dVlM:&imgrefurl=http://fotografiapro.pl/spotstudio.htm&docid=aYeyL00CtUsi4M&imgurl=http://fotografiapro.pl/image/studio/studio_fotografiapro_4.jpg&w=1024&h=683&ei=aEHcT9IfhMW0BszCwZ8N&zoom=1&iact=hc&vpx=820&vpy=4&dur=795&hovh=183&hovw=275&tx=136&ty=129&sig=111160059037404907949&page=2&tbnh=137&tbnw=194&start=21&ndsp=24&ved=1t:429,r:4,s:21,i:177

http://www.google.pl/imgres?hl=pl&client=firefox-a&hs=RkU&sa=X&rls=org.mozillalfficial&biw=1366&bih=610&tbm=isch&prmd=imvns&tbnid=4Psnej_Vxn8_KM:&imgrefurl=http://www.katowiceinfo.pl/nieruchomosci/wynajme/chorzow-studio-fotograficzne-do-wynajecia.htm&docid=BG-FVefam_P8EM&imgurl=http://www.katowiceinfo.pl/files/pict/2010-09-28/chorzow-studio-fotograficzne-do-wynajecia-3zc0ODY1OD_o.jpg&w=600&h=400&ei=aEHcT9IfhMW0BszCwZ8N&zoom=1&iact=hc&vpx=416&vpy=82&dur=495&hovh=183&hovw=275&tx=148&ty=120&sig=111160059037404907949&page=1&tbnh=112&tbnw=149&start=0&ndsp=21&ved=1t:429,r:16,s:0,i:147

Garderoba i Przebieralnia
http://www.google.pl/imgres?hl=pl&client=firefox-a&rls=org.mozillalfficial&biw=1366&bih=610&tbm=isch&tbnid=vvh1P8ico-GhuM:&imgrefurl=http://allegro.pl/przenosna-rozkladana-duza-garderoba-szafa-ubrania-i2195710173.html&docid=lv5D_twM7jPmPM&imgurl=http://slimtex.pl/LETTO/21023%252520SZAFA%252520NA%252520UBRANIA%252520AG38C/GARDEROBA.jpg&w=400&h=500&ei=tkjcT8mxOcfptQbfodSuDQ&zoom=1&iact=hc&vpx=300&vpy=246&dur=313&hovh=251&hovw=201&tx=148&ty=106&sig=111160059037404907949&page=1&tbnh=129&tbnw=105&start=0&ndsp=21&ved=1t:429,r:8,s:0,i:93

A tak wygląda kawiarnia "Konstelacja"

http://www.google.pl/imgres?q=kawiarnia&num=10&hl=pl&client=firefox-a&rls=org.mozillalfficial&biw=1366&bih=610&tbm=isch&imgrefurl=http://www.skyscrapercity.com/showthread.php%3Ft%3D393853%26page%3D12&tbnid=K-sEamo4zzyLhM&docid=ZIGHM_OQs3aiVM&ved=0CAoQhRYoAg&ei=CUncT5LcEoLatAap_bTADQ&dur=2275

Cukiernia "Melodia"
http://www.google.pl/imgres?hl=pl&client=firefox-a&rls=org.mozillalfficial&biw=1366&bih=610&tbm=isch&tbnid=w_2Kz0Sk1XrZ7M:&imgrefurl=http://www.cukierniamigdal.pl/o-nas-3&docid=81JhdIzmrhWx1M&imgurl=http://www.cukierniamigdal.pl/content/artykuly/images/cukiernia-migdal-piotrkow-02.jpg&w=467&h=313&ei=5kncT4HwF4rOsgb-zoDpDQ&zoom=1&iact=hc&vpx=893&vpy=180&dur=947&hovh=184&hovw=274&tx=124&ty=91&sig=111160059037404907949&page=1&tbnh=114&tbnw=152&start=0&ndsp=21&ved=1t:429,r:5,s:0,i:97

Mała Piekarnia "Kuchcik"
http://www.google.pl/imgres?hl=pl&client=firefox-a&rls=org.mozillalfficial&biw=1366&bih=610&tbm=isch&tbnid=jWzf9B3xpkLoKM:&imgrefurl=http://lysa-gora.eu/&docid=tlpRQF4OWo3imM&imgurl=http://lysa-gora.eu/zdiecia/piekarnia-2-d.jpg&w=800&h=466&ei=L0rcT5GFL5HesgasxcyHDg&zoom=1&iact=hc&vpx=429&vpy=314&dur=1466&hovh=171&hovw=294&tx=207&ty=98&sig=111160059037404907949&page=1&tbnh=91&tbnw=156&start=0&ndsp=21&ved=1t:429,r:9,s:0,i:123

Postanowiłam dokupić jeszcze 2 aparaty do Studia
http://www.google.pl/imgres?hl=pl&client=firefox-a&hs=H1p&sa=X&rls=org.mozillalfficial&biw=1366&bih=610&tbm=isch&prmd=imvns&tbnid=LW4yxl5GyQyJ4M:&imgrefurl=http://pl.123rf.com/photo_792546_profesjonalny-aparat-cyfrowy-z-du-ym-szk-a-do--czony---gotowy-do-dzia-ania.html&docid=kf5SlyjoGY_zDM&itg=1&imgurl=http://us.123rf.com/400wm/400/400/perkmeup/perkmeup0702/perkmeup070200213/792546-profesjonalny-aparat-cyfrowy-z-du-ym-szk-a-do--czony---gotowy-do-dzia-ania.jpg&w=400&h=268&ei=gErcT-hAyMizBsOo7N0N&zoom=1&iact=hc&vpx=473&vpy=285&dur=526&hovh=184&hovw=274&tx=139&ty=102&sig=111160059037404907949&page=2&tbnh=130&tbnw=212&start=21&ndsp=27&ved=1t:429,r:2,s:21,i:144

http://www.google.pl/imgres?hl=pl&client=firefox-a&hs=H1p&sa=X&rls=org.mozillalfficial&biw=1366&bih=610&tbm=isch&prmd=imvns&tbnid=wZtMUJqZYet3uM:&imgrefurl=http://wyhacz.gazeta.pl/Wyhacz/1,88542,5919137,Wyhacz_dnia__Nikon_D80_z_obiektywem_za_2_149_zlotych.html&docid=dJ9ifQzXijKRBM&imgurl=http://bi.gazeta.pl/im/3/5431/z5431013X.jpg&w=640&h=379&ei=fkrcT621HYHVsgaX69GKDg&zoom=1&iact=hc&vpx=98&vpy=108&dur=342&hovh=173&hovw=292&tx=114&ty=78&sig=111160059037404907949&page=1&tbnh=129&tbnw=167&start=0&ndsp=21&ved=1t:429,r:14,s:0,i:114

Gdy wszystko było już gotowe postanowiłam napisać ogłoszenia z ofertami prac.

"Studio Fotograficzne Na Piętrze"
Szuka pracowników.Wszystkie zgłoszenia proszę wysyłać do Racheli.
Serdecznie Zapraszamy !

"Kawiarnia Konstelacja"
Szuka pracowników.Wszystkie zgłoszenia proszę wysyłać do Racheli.
Serdecznie Zapraszamy !

"Cukiernia Melodia"
Szuka pracowników.Wszystkie zgłoszenia proszę wysyłać do Racheli.
Serdecznie Zapraszamy !

"Piekarnia Kuchcik"
Szuka pracowników.Wszystkie zgłoszenia proszę wysyłać do Racheli.
Serdecznie Zapraszamy !

sobota, 23 czerwca 2012

Od Klary



Aki pokazał mi nasz nowy dom. Strasznie mi się on podobał. Był dużo większy od naszego starego domu. Sonia miała wreszcie własny pokój. Uważałam że Raf, Aki i MAtt przeszli samych siebie. Wieczorem położyłam spać Sonie i poszłam wziąść gorącą kąpiel.

Od Rafaela

Dzieci były słodkie. Postanowiłem zbudowac nam dom. Niechciałem by teraz Klara, Aki i Matt mieszkali gdzie indziej więc postanowiłem zrobić dla nas jeden durzy dom. W budowie pomogli mi Matt i Aki. Po kilku dniach skończyliśmy. Wyglądał tak*

http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRHohlb71vAlUdy3ul9lJ572w35M2JXXubF7Kaa0XVyy87sSmE0MlP-NHBg

A w środku:


moja i Meg sypialnia:

http://www.mebleklose.eu/images/sypialnie-duo.jpg

nasza własna łazienka:

http://designteka.pl/wp-content/uploads/2009/08/2009-07-26-16-07-49-505x377.jpg

kuchnia:

http://azzurro.pl/images/galerie/4fq4yf_kuchnia.jpg

salnon z jadalnią:

http://www.kubiak3d.pl/zdjecia/3/salon00008.jpg

plac zabaw na tyle domu:

http://www.placzabaw.org/uploads/pages/1jolanta-plac-zabawjpg58591.jpg

sypialnia Dava:

http://s.meble.pl/gfx/uzytkownicy/15290/forum/foto/176358708.jpg

sypialnia Alex:

http://kidsstudio.pl/blog/wp-content/upLoads/micuna_pokoje-dzieciece_01.jpg

sypialnia Rose:

http://www.budujemydom.pl/images/stories/wykonczenie/pokoj_dzieciecy1_500.jpg

sypialnia Soni:

http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTglqTTakDqU5BwPdsGLSLXgT4uVU_2PGHyCkOATx2LJJ5mS9GNj3RcgpLJ

łazienka dzieci:

http://www.budujemydom.pl/images/stories/wnetrza/urzadzamy_w09_lazienke14_250.jpg

sypialnia Klary i Akiego:

http://www.osiedlamieszkaniowe.pl/_img/sypialnia/zdjecie-1.jpg

ich(Klary i Akiego) własna łazienka:

http://dekordia.pl/imgs_upload/inspiracje_polecamy/PolcoloritMoz.jpg

sypialnia Matta:

http://www.freeimagehosting.net/uploads/6947bbfa3a.jpg

łazienka Matta:

http://www.alldecor.pl/kfm_files/galeria/projekty_wizualizacje/nowoczesne/lazienka_nowoczesna/lazienka_nowoczesna19.jpg




PO zakończeniu budowy Aki poszedł po Sonie i Klare a ja poszłem po swoją kochana Megi dzieci. Postanowiłem oświadczyć się jej. Zanim do niej poszłem przyszykowałem wszystko. Postanowiłem to zrobić zanim oprowadze ja po domu. POszłem po nią i zaprowadziłem ją pod nasz nowy dom. Przy dzwiach klękłem:
-Meg wiesz ze cię kocham i chciałem zapytać się ciebie czy została bys moja żoną?-zapytałem pokazując jej ten pierścionek*

http://www.zra.pl/wp-content/uploads/2008/12/pierscionek-zareczynowy-z-bialego-zlota-z-49-diamentami.jpg

Od Zack`a

Tak się ten źrebak mnie uczepił, że codziennie mnie odwiedza. Daję jemu marchewki, a innym koniom ze stada chleb i rzadziej kostki cukru, żeby nie przyzwyczaiły się aż tak do ludzi i słodkości. Źrebak ma teraz pół roku! A tej okazji dałem mu po raz pierwszy cukier - bardzo mu zasmakowało.
Po południu odprowadzałem małego na łąkę do stada. Byliśmy wcześniej na spacerze nad rzeką. Konie były uradowane, kiedy ich mały przyjaciel wrócił do nich i zaczęły się w okół niego zbierać. Uśmiechnąłem się. Wracałem przez las, gdy nagle zobaczyłem Beatrice niosącą coś na rękach. Podbiegłem do niej.
- Beatrice? Co ty.. - zobaczyłem, że w jej rękach owinięty w koc leżało dziecko - Czy to...?
- Tak - odpowiedziała czytając mi w myślach - Urodził się dziś rano.
Beatrice jeszcze nawet na mnie nie spojrzała. Wiedziałem, że jest na mnie wkurzona, ale nie ma nerwów na kłótnię.
- Beatrice... Nigdy nie wiedziałem jak podchodzić do dziewczyny. Pamiętasz, jak nawet kilka razy se sobą walczyliśmy? W lesie na miecze, na plaży... - mimochodem uśmiechnęliśmy się, wspominając, jak to było. - Dla tego nie wiedziałem, co tam zrobić... Myśleliśmy też, że jeżeli powiem ci, co to jest i namówię, żebyś to wypiła, wrzaśniesz i uciekniesz... Właśnie dla tego zadziałałem szybko... Przepraszam, ale za bardzo bałem się o ciebie... A w ten sposób miałbym i ciebie i dziecko... tylko cofnąłem ciążę do początku, nic się nie stało... Beatrice, nie mówię, abyś mnie przyjęła z powrotem, ale żebyś chociaż mi wybaczyła i bylibyśmy przyjaciółmi, bo nie wytrzymam, kiedy jesteśmy w napięciu i nie mamy ze sobą żadnego kontaktu... Wybaczysz mi?...

Czekam na jej odpowiedź.

Od Matt`a

Siedziałem w salonie kiedy ktoś zapukał do drzwi. Niebyło w pobliżu Rafaela ani reszty ale to chyba nic dziwnego- mają teraz dzieciaki. Niechętnie podeszłem do drzwi i je otwożyłem. Była to Anabell:

-Matt!Jestem wampirem,jak ty!-krzyknęła mi
W pierwszej chwili niewiedziałem co powiedzieć i zrobic ale po chwili wiedziałem:
-co?! jak..?! kto ci to zrobił?!! zabije go!-krzyczałem
-Matt! ja sama to zrobiłam...
-co?!-powiedziałem- chciałem cię ochronić a jeszcze gorzej wyszło.... chciałem byś była szczęśliwa, być miała lepiej niz ja a teraz ty też jesteś taka jak ja... nie ty jesteś lepsza ode mnie- powedziałem i niewiem dlaczego pocałowałem ją.

czwartek, 21 czerwca 2012

Od Pauliny

Kiedy przyjechałam, Error pokłusował do lasu, a ja na chwilę weszłam na komputer, zobaczyć maile. Było tam kilka reklam na temat włosów, reklamy o biednych zwierzętach (zawsze daję im ten 1%) oraz maile od ludzi-ze świata ludzi. Schronisko prosiło o pomoc pieniężną albo o jedzenie dla zwierząt (wysłałam pieniądze na ich konto bankowe)... Jednak w tym miesiącu moja kuzynka jeszcze do mnie nie pisała. Ale to nic. Widziałyśmy się zaledwie dwa dni temu, chyba nic się przez te dni nie wydarzyło.
Przypomniałam sobie, co miałam zrobić, więc zamknęłam laptopa i weszłam do kuchni. Miałam już gotowy przepis, który, kiedy miałam jakieś 10 lat stworzyłam z mamą. Oto ten przepis :

Składniki :
• 150 g masła
• 1 szklanka cukru
• 1/2 szklanki + 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
• 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (opcjonalnie, lub 2 łyżki cukru wanilinowego)
• 3 malutkie lub 2 bardzo duże jajka
• 1/3 szklanki mąki pszennej
• 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
• 100 g wiórków kokosowych lub zmielonych migdałów lub płatków migdałów
• maliny (po 3 do jednej babeczki)

Przygotowanie :
Piekarnik nagrzać do 170 stopni. Blaszkę do muffinów wyłożyć papilotkami. Masło pokroić na kawałki i włożyć do rondelka. Roztopić na średnim ogniu i zagotować. Zmniejszyć ogień i gotować przez około 2 minuty aż nabierze lekko złotego koloru i charakterystycznego aromatu.
Odstawić z ognia, dodać cukier, mąkę ziemniaczaną, ekstrakt z wanilii (opcjonalnie lub cukier wanilinowy), szczyptę soli i 1 łyżkę wody. Szybko wymieszać łyżką wszystkie składniki na jednolitą masę.
Gdy masa troszkę przestygnie dodawać kolejno jajka i za każdym razem dokładnie i energicznie wymieszać. Do gęstej i błyszczącej masy dodać przesianą mąkę pszenną i proszek do pieczenia, mieszać przez około 1 minutę. Wymieszać z wiórkami kokosowymi lub zmielonymi płatkami migdałów.
Ciastem wypełnić papilotki do 2/3 ich pojemności, do każdej włożyć po 3 maliny wciskając je w ciasto do połowy. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez około 20 minut (lub nieco dłużej dla większych babeczek), aż urosną a patyczek wetknięty w środek będzie już suchy - należy uważać, aby nie przepiec babeczek, lepiej wyjąć je wcześniej, masa jeszcze zastygnie). Wyjąć z piekarnika i ustawić na kratce, ostudzić

Zabrałam się do roboty. Nagrzałam piekarnik, wyłożyłam blaszkę... Gdzie ja mam rondel? Nie mogłam go przez chwilę znaleźć, po czym uświadomiłam sobie, że jest w spiżarni. Poszłam po niego i szybko zaczęłam robić pozostałe rzeczy.

Babeczki wyszły tak

Wysprzątałam szybko dom i wystawiłam babeczki na stół. Wtedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam otworzyć.
- Cześć, Sabina! - przywitałam gościa.
- No cześć, Paulino - rozejrzała się po domu - Masz ładny dom!
- Dziękuję, ale jest duży, a ja jestem sama. Muszę go sama wysprzątać - zażartowałam. Zaśmiałyśmy się. Gestem zaprosiłam Sabinę do jadalni. - Herbaty?

Nowy członek - Jasper!


Imię:Jasper (czyt.: Dżasper)
Wiek: kilka godzin
Płeć:chłopak
Rodzaj stworzenia:upadły anioł
Żywioł:Ogień
Rodzice:Beatrice i Zack
Chrzestni:Megan i Rafael

wtorek, 19 czerwca 2012

Od Anabell

Nie rozumiałam,czego Matt sądził,że zrobi mi krzywdę.To było dziwne.Ale bez jego towarzystwa było mi smutno.Postanowiłam się wszystkiego o nim dowiedzieć.I wtedy zrozumiałam,o co mu chodzi z tą "krzywdą". Był wampirem!A to nie problem.Sięgnęłam po książki z zaklęciami.Znalazłam dział o wampirach.
-Fere,fere,ble,ble...jest!-uradowana,zaczęłam czytać.Miałam zachować jakieś zdolności.Może być.Zaklęcie było złożone,ale się udało.Po paru godzinach męki, rzecz jasna.Na kartce było specjalne lustro, bo w zwykłym się nie odbijałam.Wyglądałam dosyć fajnie: https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTW5XC_VdsAF9spGu7jWjZSP5EylilcSNG1yX8kX011RdMHeRoxuwTtVSJgHfI8ZINoOoi0jIV6Z0urZIXYHJGtEgit81bJHY1AK2gyTZUrE_xIJiN0IhD1XT_Z9TPbhyphenhyphendcDro-dAPMpU/s1600/AnimeVampire.jpg

Pobiegłam do Matt'a.
-Matt!Jestem wampirem,jak ty!-wykrzyczałam mu na progu.Ciekawe,jak zareaguje.

Legenda o SMI - Megan

Z malutkiej perły znajdującej sie na dnie morza przeistoczyła sie piękna syrena o lśniących czerwonych włosach. Codziennie pod wieczór wyłaniała sie z morza by choć trochę popatrzeć na ludzi, którzy mogą chodzić, mogą sie bawić, a co najważniejsze nie są samotni. Syrena czuła sie bardzo samotna. Była jedyna taka istota w oceanie. Pewnego letniego wieczoru przełamała swój strach i usiadła na kamieniu, przy brzegu oceanu.Miała nadzieję, że nikt jej nie zobaczy. Jak widać, nadzieja matka głupich. Za nią stał chłopak , podobny do anioła. Zapytał: "Jak masz na imię? " Syrena nie wiedziała co powiedzieć. Nie wiedziała kim jest i jak sie nazywa. Spojrzała na swoje odbicie. Było jej głupio nie wiedzieć tak ważnej rzeczy. Wtedy zawył silny wiatr, a z piasku usypał słowo " Roxana". Dziewczyna tak też odpowiedziała chłopakowi. Zakochała sie w nim od pierwszego wejrzenia, jak widać ze wzajemnością. Oboje byli samotni, nie mieli bratniej duszy. Jednak los złączył tych dwoje, którzy postanowili wspomóc takich jak oni i założyli to Stowarzyszenie, po swoim ślubie

Od Klary

Sonia kończy dziś 4latka. Postanowiłam razem z Akim właśnie teraz dać jej poraz pierwszy napić sie krwii. Bawiłam się z małą w jej pokoiku a Aki w tym czasie poszedł upolować zająća. Kiedy przyszedł ugryzł go by poleziała krew. Sonia kiedy tylko poczuła krew zrobiła się czujna. Było widać jak wyostrzają się jej ząbki. Wiedziała juz co robić. Zatopiła małe bialutkie kły w zającu. Razem z Akim bylismy z niej dumni. Jako wampir rosła szybciej niż inne dzieci a także szybciej się uczyła. Cały dzień spędziliśmy razem z Akim z Soniom.

Nowi członkowie - Rose, Alex i Dave!


Imię: Rose (czyt. Rołz)
Wiek: 6 lat
Płeć: Kobieta
Rodzaj Stworzenia: Wampir
Żywioł: Księżyc, Muzyka
Charakter: Tajemnicza, miła, koleżeńska, czarująca, mądra, odważna, szalona.
Funkcja: Brak
Moce: Hipnotyzowanie swoim śpiewem i grą na instrumentach, super szybkość i siła, czytanie w myślach, telepatia.
Mieszkanie: Z rodzicami
Ulubiona Rzecz: Brak
Towarzysz: Corlanda
Rodzice: Megan i Rafael
Chrzestni: Klara i Aki



Imię: Alex
Wiek: 6 lat
Płeć: Kobieta
Rodzaj Stworzenia: Wampir
Żywioł: Słońce
Charakter: Zabawna, mądra, miła, koleżeńska, uparta, buntownicza.
Funkcja: Brak
Moce: Hipnotyzowanie, super szybkość i siła, zwinność, telepatia.
Mieszkanie: Z rodzicami
Ulubiona Rzecz: Brak
Towarzysz: Flicka
Rodzice: Megan i Rafael
Chrzestni: Matt i Anabell



Imię: Dave (czyt. Dejw)
Wiek: 6 lat
Płeć: Mężczyzna
Rodzaj Stworzenia: Pół Wampir, Pół Upadły Anioł
Żywioł: Ogień
Charakter: Nie ufny, tajemniczy, buntowniczy, odważny, pyskaty, sprytny, uparty, nie ostrożny.
Funkcja: Brak
Moce: Super szybkość i siła, znikanie, czytanie w myślach, przemiana w człowieka z wampira i odwrotnie., zwinność, telepatia.
Mieszkanie: Z rodzicami
Ulubiona Rzecz: Brak
Towarzysz: Zair
Rodzice: Megan i Rafael
Chrzestni: Zack i Beatrice

Od Sabiny

Po spotkaniu z Pauliną poszłam się przejść. Polubiłam ją. "Poraz pierwszy widziałam gadającego konia! Ale to może dlatego że większośc czasu spędziłam w świecie ludzi."-pomyślałam. Miałam jeszcze dwie godziny do spotkania z Pauliną więc poszłam popływać. Wskoczyłam do małego stawu w lesie. Woda była ciepła i czysta. Było aż widać dno. Pływało mi się fajnie. O szóstej poszłam do Pauliny.

Od Rafaela

Cieszyłem się z narodzin Sonii. Klara była dobrą matką. Gratulowałem jej i Akiemu. Kiedy podwieczur siedziałem sam w salonie przyszła do mnie Meg:
- Cześć kochanie - podszedłem do niej i pocałowałem ją w policzek.
- No hej. Raf ja chciałabym ci coś powiedzieć .. - przeciągała.
- Tak? - zapytałem zniecierpliwiony.
- Zostaniesz ojcem- powiedziała i przytuliła sie do mnie
-to wspaniale!!!-krzyknąłem i podniosłem ja a następnie pocałowałem- tak się ciesze!
-ja też-powiedziała kiedy ja pusciłem
-wiesz że Klara urodziła?-zapytałem- nasza rodzina sie powiększa tak szybko!
-co?! urodziła?-zapytała zdziwiona
-tak. Dziewczynkę! ma na imię Sonia-powiedziałem- chcesz ją zobaczyć?
-pewnie!
Poszlismy na góre do pokojku Sonii gdzie był Aki i Klara:
-jaka ona śliczna-powiedziała Meg
-chcesz ją wziąść na ręce?-zapytała Klara
-no niewiem... jest taka malutka-powiedziała
-nic jej się nie stanie-powiedziała Klara i podała małą na ręce Megan
Siedzieliśmy tam jeszcze niecałą godzinę a potem poszlismy bo mała miała iśc spać. Byłem taki szczęśliwy z tego że zostane ojcem!!!
Reszte wieczoru spędziłem z Meg.

Od Megan

Gdy byłam jeszcze u Rafaela, strasznie zaczął boleć mnie brzuch. Strasznie bolało.
- Meg. Coś się stało? - zapytał i spojrzał a mnie podejrzliwie.
- Nie . Ałl .. - chyba się zaczęło.
- Zabieram cie do Tasmiry - Raf chyba był przerażony. Wziął mnie na ręce i pobiegliśmy do Tasmiry. Wbiegł ze mną do domu.
Tasmira kazała Rafaelowi położyć mnie do jakiegoś pokoju i wyjść. To wszystko trwało tak długo. Myślałam, że już nigdy sie nie skończy.
Po wszystkim Tasmira podeszła do mnie i powiedziała:
- Gratuluję! Urodziłaś dwie śliczne córeczki i jednego zdrowego chłopczyka. Teraz możesz na chwilę zobaczyć Rafaela, a potem odpocznij.

Od Belli

Po południu [rzyszłą do mnie Sophie.
- Cześć Bello. Przyszłam zobaczyć tego kotka - uśmiechnęła się szeroko. Wyglądała mi na sympatyczną osobę.
- Cześć, Sophie! - przejęłam od niej radosną energię - Chodź, zaprowadzę cię do niej.
Przeszliśmy z biura schroniska do budynku zrobionego z myślą dla kotów - jak ja to nazywam : "kociarni". Tutaj nie ma boksów, są tylko pokoje, aby było cicho i spokojnie, koty mają własną przestrzeń, ale na dworze mogą pobawić się razem.
Przeszliśmy na koniec budynku, gdzie w pokoju numer 23 była tabliczka :

Kotka Roxana, małe ; kotka Sophie, kocurek Kazar i kocurek Zack.

Weszliśmy do środka i wszystkie cztery pary oczu zostały skierowane w naszą stronę.
- Który to? - spytała Sophie zabawnie, rozglądając się - Mają tutaj luksus!
- Mam taką nadzieję - uśmiechnęłam się i zawołałam kotkę po imieniu. Podałam ją Sophie, a ta wzięła mruczącą kulkę na ręce. Inne koty patrzyły przez chwilę na rozwój wydarzeń,ale po chwili znowu zajęły się swoimi sprawami - Usiądźmy na sofę - zaproponowałam. Sofa na szczęście nie kryła "prezentów".
- Jaka mruczy! - Sophie drapała maleństwo delikatnie za uchem.
- Lubi pieszczoty - przyznałam - Ma dopiero jakieś 6 tygodni. Wiem, że kotki mogłyby być już adoptowane, jednak w moim schronisku zawsze zwierzęta muszą zostać 2 tygonie, abym mogła je przebadać, wyleczyć z ewentualnych chorób. Wszystkie kotki chciałabym nauczyć czystości, wychodzenia na dwór, nie drapania mebli w domu, nie oddalania się na dużą odległość od domu oraz inne takie. Oczywiście, jeżeli chcesz, możesz sama ją nauczyć, choć za pierwszym kotkiem nie radziłabym tego - uśmiechnęłąm się przyjacielsko.
Rozmawiałyśmy o niej jeszcze godzinkę, trochę o innych kotkach, kiedy przypomniało mi się kilka pytań, których nie zadałam.
- Sophie, musisz mi odpowiedzieć tylko na jeszcze kilka pytań :

- Miałaś kiedyś kota, albo dorastałaś w ich towarzystwie?
- Czy na długo wychodzisz z domu?
- Będziesz miałą dużo czasu, miłości i uwagi, aby poświęcić ją kotowi?
- Myślisz, że w przyszłości będzesz mieć jeszcze jakiegoś kota, albo inne zwierze?
- Masz już inne zwierze w domu, na przykłąd psa?
- Znasz podstawowe choroby kotów? (jakby co, mogę cię z tego poduczyć)
- Masz wszystkie potrzebne rzeczy dla kota? (jeżeli nie, mogę ci je dać)

- Będę musiała również przyjść do ciebie i zobaczyć, czy masz dobre warunki na trzymanie kota. Wiesz, że to duża odpowiedzialność, ale w pełni ci ufam. Ale tak dla formalności, masz dom? Bo doszły mnie słuchy, że mieszkasz w szałasie... Więc odpowiedz mi na wszystkie pytania, dobrze?

Czekam na odpowiedź Sophie.