piątek, 15 czerwca 2012

Od Akiego

Kiedy wysząłm z pokoju niemogłem usiedzieć na miejscu. Niewiedziałem co sie dzieje z Klarą. Niewiedziałem ile już siedziałem przed drzwiami ale chyba strasznie długo. Po kilku godzinach wyszła Tasmira:
-gratulacje!-powiedziała
-co?-zapytałem zdziwiony
-twoja partnerka urodziła prześliczną dziewczynke-wyjaśniła Tasmira- gratuluje1
-co?! to wspaniale-powiedziałem szczęśliwy- a co z klarą?
-jest bardzo słaba-powiedziała- dałam jej proszki przeciw bóloew i zasneła-powiedziała- chodź zobaczysz małą-powiedziała a ja poszłem za nia.
Moja mała córeczka leżała w łóżeczku dziecięcym. Podeszłem i wziełem ja ostrożnie na ręce:
-jest taka sliczna-powiedziałem
-gratuluje zdrowego maleństwa-powiedziała Tasmira- to ja was zostawie-powiedziała z usmiechem- zaniedługo wróce tylko zobacze co z Klarą-wyszła.
Siedziałem na fotelu i trzymałem małą na ręcach. Była podobna do klary. Ale oczy miała moje. Była taka mała i niewinna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz