Rano źle się czułam. Niepowinnam się tak czuć bo przecież wczoraj
wypiłam durzo(bardzo durzo) krwi więc powinnam czuć się wręcz wspaniale.
Niemiałam ochoty na sniadanie co martwiło Akiego. Kiedy popołudniu
siedziałam na kanapie i oglądałam film zaczoł mnie brzuch bolec. Bolał
strasznie że aż się zgiełam w pół i niemogłam ruszać się. Krzyknełam z
bólu. Aki szybko podbiegł do mnie:
-co ci jest?-zapyał przerażony i nachylił się nademna
-boli!-powiedziałam słabo
Aki wzioł mnie ostrożnie na ręce i zaniusł szybko do Tasmiry. Tam
tasmira kazała mu mnie położyć i wyjść. Zaczeła mnie badać i dała coś
przeciw bulowego. Ale nadal czułam potworny ból. Nagle zrobilo mi się
cemno przed oczami. Zemdlałam..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz