poniedziałek, 27 lutego 2012

Od Adelajdy

Dziś był ostatni dzień 6. "więc umre"-myślałam kiedy weszła Liv. Dała mi filiżanke z krwiom i kazała wypić. Wypiłam obojętnie ale kiedy się dowiedziałam że to krew Imka byłam zła i zbierało mi się na mdłości " wypiłam krew najleprzego przyjaciela!"-pomyślałam ale jak dowiedziałam się że on jest w połowie wampirem troche mi ulżyło. Kiedy Liv wyszła było mi niedobrze bolała mnie głowa. Postanowiłam zajżeć do księgi o wampirach by coś o tym poczytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz