No więc widziałem że Dianie ulżyło gdy się urodziła jej następna siostra
i nie będzie wojny.Więc zaprosiłem ją na tańce.Ślubu żadnego nie było i
tańców też ale mogliśmy by sobie potańczyć przy muzyce naszego "nowego
zespołu"więc wyszłem do Diany:
-Hej przepraszam za moje zachowanie i czy wyjdziemy razem na tańce?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz