Jak leżałam na łuszku i tworzyłam kolejne utwory ktoś zapukał,
krzyknęłam otwarte ale nikt nie wchodził więc sama ściągam się z łóżka i
otworzyłam drzwi, a za nimi zauważyłam suczkę wprowadziłam ją do domu
za obroże i wypadła kartka
,, Wabi się Kokardka jest dla ciebie!! Karl"
byłam wniebowzięta i od razu zrobiłam jej posłanie, wskoczyłam na łyżko i
wzięłam zeszyt ku mojemu zdziwieniu suczka wskoczyła na moje uszko i
położyła się obok coś czuje ,że ona będzie idealnym towarzyszem, i żeby
było tego mało jak zaczęłam śpiewać ona zaczęła tańczyć i wyć.
Po 1 godz poszłam do Beli z Kokardką i poprosiłam aby mi pokazała psy, wszystkie były wspaniałe ale jeden mnie zauroczył
Poszłam do niego psa wpuściłam do jego domu i poszłam a liścik na obroży
brzmiał ,, Nazwij go jak chcesz lecz pamiętaj ,że dziękuje ci,,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz