Kilka godzin po narodzinach moich dzieci z delegacją przyszli Harry i Luis ze swoim synem. Tak wygląda Harry:
Luis:
i Ever (ich syn):
Kiedy tylko weszli, chcieli zobaczyć swoją przyszłą synową. Sprawiali wrażenie bardzo ucieszonych. Po oględzinach , zaczęliśmy rozmawiać o byle czym. Dali mojej córeczce prezent:
Królewską bransoletkę:
Ja, natomiast dałam ich synowi
Przypomniałam sobie o chorobie Flory:
- Jakie u was choroby panują? Moja synowa się czymś zaraziła...
- U nas nic nie ma! To nie od naszego zwiadowcy. Masz więcej dzieci?
- Tak. Mam 9 dzieci: 5 synów i 4 córki.
- A coś więcej?
- Najstarsi są bliźniacy: Max i Kevin. max ma już żonę (Florę) i 2 córki (Karin i Vieviene), a Kevin dziewczynę (Roxan). Potem są trojaczki: Diana, Luna i Vena. Żadna nie ma chłopaka. Potem są: Mike, Jake, Mark i Layla. Mają kilka godzin.
- Wow! Jak ty sobie dajesz radę?
- Mam pomoc.
- To my będziemy lecieć! Do zobaczenia za hm... no właśnie. Kiedy?
- Może jak skończą 6 lat? Żeby się lepiej poznali...- powiedział David
- Znakomicie! To do zobaczenia!- powiedzieli i wyszli, a ja nakarmiłam dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz