Poszedłem do Violetty. Zapukałem. Otworzyła po chwili
- Cześć, jestem Max- przedstawiłem się i podałem jej rękę- Syn przywódców
- Violetta. Miło mi- miała melodyjny głos.
- Mam do cb prośbę... Mogłabyś zająć się moimi córkami dzisiaj? Bo idziemy z żoną na przyjęcie do Adelajdy. Ty idziesz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz