niedziela, 26 lutego 2012

Od Aminy

Jestem na maxa wnerwiona. Ktoś próbuje nas zabić. Oczywiście moje ,,duchowe" znajome dały mi się we znaki. Byłam w sali gdy zaczęły się ich wygłupy. Gdziekolwiek spojrzałam coś do mnie mówiły, śpiewały itp. Imka nie było żeby je odgonić, a ja nie chciałam wyjść na jakąś ,, nawiedzoną". Chociaż dzięki nim dowiedziałam się o co chodzi. Wiedziałam, że gdybyśmy nie byli przygotowani na Rok Śmierci Roxana i David zrobiliby to samo. Niestety pani śmierć zmusza do różnych zachowań.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz