poniedziałek, 27 lutego 2012

Od Milly

Siedziałam w domu i roniłam łzy. W czasie wojny walczyłam w oddziale Orłów.Po chwili mama zawołała mnie na dół.Zeszłam i zobaczyłam Imka.
-Możemy się przejść?-zapytał uprzejmie.
-Jesne.Do ogrodu?-odparłam wyczekująco.
-Tak.-powiedział i wyszliśmy.W ogrodzie szybko przeszedł do rzeczy.
-Wiem,że ubolewasz przez zmianę w upadłego anioła.Ale w środku dalej jesteś tą samą,szaloną Milly. Tą samą Milly,która kochała się w Kevin'ie.-powiedział.
-Skąd wiesz?-zapytał przestraszona.
-Ja dużo rzeczy wiem.-zaśmiał się.
-Ale o tym byś nie wiedział.-powiedziałam przekornie i go pocałowałam.A potem wysłałam mu telepatyczną wiadomość "Bez urazy.Dzięki za pomoc" i mrugnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz