poniedziałek, 26 marca 2012

Od Kasjopeji

Obudziłam się o 08:00 już dzisaj miałam wyjść za mąż przygotowałam wszystko i wraz z Eurazją,Shagią i Blanką.Wzięłyśmy ze sobą również Costa Bravę.Wróciłyśmy od Fryzjera każda miała piękną fryzurę a dla małej kupiłyśmy opaskę,nie wiedziałam że jestem w ciąży więc kupiłyśmy jej sukienkę
Przygotowałam sobię wszystko i zaczęłyśmy się ubierać wyglądałyśmy pięknie.Ubrałyśmy Costę włożyłyśmy ją do wózka i wyszłyśmy z domu.Na miejscu czekała już całkiem duża grupa istot.Shagia,Eurazja i Blanka zajęły miejsca z przodu na kolanach Eurazji siedziała Kosta.Stanęłam na początku dywanu podszedł do mnie tata i pocałował mnie w policzek.Uroczystość się zaczęła doszłam do kobierca weszłam na podest mistrz ceremonii na koniec usłyszłam tylko słowa
-Możesz nałożyć obrączkę pannie młodej.Marco nałożł mi obrączkę ja zrobiłam to samo.
-Ogłaszam was mężem i żoną.Moższ pocałować pannę młodą.Marco mnie pocałował wszyscy zaczeli wiwatować i gratulować.Przszliśmy do sali weselnej zaczęła się zabawa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz