Dzisiaj była przepiękna pogoda.Przybiegłam do Astrid.
-Masz czas?-zapytałam wesoło.
-Trochę.-odparła.
-To jedźmy gdzieś!Proooszę!-wykrzyknęłam.
-Dobra.-powiedziała.Ja jej dosiadłam i pojechałyśmy na bardzo długą
przejażdżkę.Uśmiałam się,bo omało co nie zachaczyłam o gałąź.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz