sobota, 31 marca 2012

Od Milly

Poszłam do mojego konia.Ria rzucała łbem na wszystkie strony.Dopiero po chwili się uspokoiła.Dosiadłam jej i pojechałam na długą przejażdżkę.Jak wróciłam,Mark niespokojnie chodził po pokoju.
-Co jest?-zapytałam.
-Pstro.-warknął.
-Nie warcz na mnie.-powiedziałam urażonym tonem i poszłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz