sobota, 31 marca 2012

Od Roxany

Przechadzałam się po plaży. Zobaczyłam jak Zack popycha Ewę an piasek.
- Zack!- krzyknęłam i podbiegłam do nich. Zack spojrzał na mnie zezłoszczony- Znam to spojrzenie! Mój syn patrzył tak na mnie przez 18 lat! Od razu ci mówię- w SMI nie tolerujemy takiego zachowania, więc proszę mi się poprawić!
Podeszłam do Ewy
- Nic ci się nie stało?- spytałam, a ona pokręciłą głową i z moją pomocą wstała. Zack już chciał odejść, kiedy powiedziałam:
- Ani kroku dalej! Ewo, możesz zostawić nas samych?
Kiwnęła głową, podziękowała i poszła.
- Usiądź- powiedziałam łagodnie do Zack`a. Usiadł, choć niechętnie- Wyłożę kawę na ławę. Nie chcę żebyś zrobił się taki jak Jake. Ma zmarnowane życie. Mam do cb prośbę... Zrobisz coś dla mnie? Możesz się poprawić? Uwierz mi... wtedy będziesz szczęśliwszy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz