Kiedy pasłam się na łące podeszła do mnie dziewczyna:
-Kim jesteś?- powiedziała sama do siebie
-Astrid.-powiedziałam a ona się zdziwiła
-Ty mówisz?-zapytała trochę wystraszona
-Yhy,mówię- powiedziałam i wróciłam do skubania trawy. Porozmawialiśmy
jeszcze trochę a potem poszła. Kiedy odeszła ja też poszłam szukać
miejsca do noclegu. Kiedy znalazłam idealne miejsce w zaciszu położyłam
się. Kiedy leżałam poczułam kopnięcie dziecka. Byłam szczęśliwa że
niedługo zostanę mama ale było mi smutno że mój ukochany zginą i nie
zobaczy dziecka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz