sobota, 24 marca 2012

Od Eleny

Dałam prezenty i pokazałam kilka chwytów Peterowi. Później przyszedł Jake. Podeszłam do niego.
Cześć Jake- powiedziałam
- Znam cię?-
- Nie wygłupiaj się! Co ci się stało?
- Pocałowała mnie driada... -
- Miałam na myśli nogę...- powiedziałam sceptycznie.
- Aaa... Poślizgnąłem się na panelach, upadłem na poduszki i ugryzł mnie kwiatek. Nie widać?- powiedział i poszedł do konta.
- Dlaczego to musiał być on!? Do jasnej ciasnej dlaczego to nie mógłby być Brandon?.- pomyślałam ze smutkiem.
Nie przemyślałam tego bo zapomniałam, że Jake czyta w myślach. Spojrzał na mnie, a ja wysłałam u telepatyczną wiadomość: czego się gapisz!
Sama poszłam do ogrodu, usiadłam na drzewie i znowu zagrałam: ,,Chcę byś był". Właśnie dlaczego nikt nie może być tym jednym jedynym?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz