niedziela, 25 marca 2012

Od Kasjopeji

Ocknęłam się w domu mamy nie wiedziałam co mi się stało
-Kasjopeia.Kasjopeia.Mówiła do mnie mama.
-Co się stało ?
-Zemdlałaś ponieważ byłaś w ciąży urodziłaś 2 dzieci.Ale niesty jedno nie przeżyło.Urodziłaś zdrową córkę.
-Tak na prawdę ?
-Tak.
W tym momencie wszedł do pokoju Marco z różowym kocyku w rękach
-To nasza córka.Powiedział z uśmiechem i podał mi dziecko.
-Jak ją nazwiemy ? Zapytałam.
-Może 2 imiona ?
-Hmm Costa Brava ?
-Tak świetne imię.Podzszedł do mnie i mnie pocałował.
-A co ze ślubem ?
-Może przełóżmy go na jutro ?
Czekam na odpowiedź.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz