Przyszła do mnie Elena.
- Em... Roxano, tak się składa, że wyjeżdżam za dwa dni do szkoły z internatem, aby dalej się kształcić- powiedziała nieśmiało
- Och, to gratuluję!- powiedziałam
- No i... przyszłam się pożegnać!- powiedziała wciąż nieśmiało
- Och, jak to miło!- powiedziałam ciepło i ją przytuliłam- Powodzenia, kochanie! Będzie nam tu ciebie brakować! WSZYSTKIM! Włącznie z Jake`iem
- Nie prawda!- powiedziała Elena rozżalonym tonem- On mnie nienawidzi
- Kotku, nie przejmuj się tak tym, co on mówi... Skoro cię nienawidzi to czemu cię przytulił zanim odszedł...?
- No... nie wiem...
- Wiesz... Jake jest bardzo trudnym przypadkiem. Sam mało kiedy kocha... Co aj gadam! Sama nie jestem pewna, czy ma uczucia. - powiedziałam- Ale w takim razie tym bardziej powinnaś się cieszyć, ze cię lubi
- Ale on wcale mnie...- zaczęła Elena
- Nie próbuj mi wmawiać, że on cię nie lubi, bo i tak nie uwierzę!- zaśmiałam się- Tak szczerze: kto cię tutaj nie lubi, Eleno? Tak więc wracając do tematu- powodzenia w nauce. No i takie pytanie: Kiedy i czy zamierzasz wrócić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz