sobota, 28 kwietnia 2012

Od Alexis

Wyszłam do lasu uzbierać jagód. Po godzinie miałam 2 kilogramy tych owoców. Kiedy wychodziłam z lasu, usłyszałam jakieś... chrapanie w górze. Spojrzałam w niebo - o mało zawału nie dostałam!!! Zobaczyłam tam trzy wilki ze skrzydłami!!!
1.
2.
3.
Zawyły i lądowały naprzeciwko mnie. Następnie mnie otoczyły. Warczały, choć może bardziej pasuje określenie charczały. Wyciągnęłam mój sztylet, żeby się bronić. Pierwszy zaatakował wilk z numerem 2. Skoczył do mojej czyi, ale go odepchnęłam. Następnie rzuciły się na mnie wszystkie trzy. Wysłałam Roxanie i David'owi wiadomość telepatyczną : "Pomocy! Jestem przy zachodniej części SMI, przy granicy lasu i zaatakowały mnie trzy wilki! Alexis". Po około 20 minutach byłam strasznie wymęczona i okaleczona. Z mojego ciała wypłynęła chyba aż połowa krwi. Usłyszałam czyjeś krzyki i dudnienie szybkich kroków, ale nic nie widziałam na oczy. Myślałam, że oślepłam. Moje oczy chyba zaszły krwią. Zemdlałam, wycieńczona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz