Na imprezie Mason'a podszedłem do niego wraz z Veną.
- Witaj Mason'ie. Jestem Aragon, a to moja żona-Vena.
- Witajcie - widocznie był zmieszany - Chciałbym was poznać, wiecie...
- W pełni to rozumiemy. Zapraszamy do nas jutro. Jeżeli nie znasz
naszego położenia, Paulina może ciebie zaprowadzić. Wie wszystko o
wszystkich, ma już to po matce - uśmiechnął się - Jak widać mamy
konkurencję. No nic, nie będziemy ciebie stresować. Miłej zabawy w twoje
urodziny.
- To prezent dla ciebie - Vena podała mu nasz prezent - sztylet
Odeszliśmy i poprosiłem Venę do tańca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz