Przyszła do mnie jakaś dziewczyna.
- Hej,jestem Eurazja. To dla ciebie - podała mi paczkę. Była w niej deskorolka.
- Cześć,Edward. Dziękuje za prezent.
- Nie ma za co.
Spędziliśmy ze sobą jeszcze jakieś 3 h. Nie za bardzo podobało mi się
to, że tak jakoś... zalotnie się na mnie patrzyła. Potem pożegnała się i
wyszła z domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz