Szłam przez las i myślałam o moim dziwnym śnie. Kiedy tak szłam i
zastanawiałam się usłyszałam szczekanie. Poszłam w jego kierunku. Kiedy
dotarłam do źródła szczekania zobaczyłam budynek. Było to schronisko.
Długo się zastanawiałam ale po jakimś czasie postanowiłam wejść do
środka. Kiedy byłam w środku zobaczyłam jakąś dziewczynę:
-dzień dobry- przywitałam się- jestem Łucja
-dzień dobry ja jestem Bella- przywitała się- w czym mogę pomóc?
-nie ja tylko przechodziłam niedaleko i usłyszałam szczekanie psów i postanowiłam zobaczyć źródło- powiedziałam- macie tu psy?
-tak jest ich sporo
-a mogłabym zobaczyć jakieś?
-oczywiście
Zaprowadziła mnie do pomieszczenia dla psów. Kidy tam weszłyśmy rozległo
się radosne szczekanie. Rozglądałam się i oglądałam psy. Moją uwagę
przykuł jeden. Wyglądał tak*:
http://www.psy.elk.pl/zdjecia/dodane/7131_polski-owczarek-podhalanski.jpg
-jaki słodki- powiedziałam i podeszłam do niego by go pogłaskać
-to Pirat jest Golden retriwerem
-jest piękny-zachwycałam się szczeniakiem
-chciałabyś go zaadoptować?- zapytała Bella
-nie chyba nie mogę ale bym chciała jest taki piękny i
słodki-powiedziałam- mogłabym się zapytać czy mogę go wziąć mojej
opiekunki?
-jasne
-to ja teraz pobiegnę zapytać się-powiedziałam do Belli- zaraz wracam słodziaku-powiedziałam do szczeniaka a on mnie polizał
Szybko pobiegłam do domu Tasmiry:
-Tasmiro!-krzyknęłam kiedy wpadłam do domu
-o matko...! co się stało?-zapytała zdziwiona
-yyy... nic mam pytanie
-tak??
-bo wiesz w schronisku Belli jest taki jeden szczeniak mogłabym go zaadoptować?-zapytałam
-no nie wiem... jakiej jest rasy?
-Golden Retriever jest słodki i piękny
-no nie wiem... ta rasa jest dosyć spora
-proszę...!
-no dobrze ale pod warunkiem
-zrobię wszystko
-będziesz go codziennie wyprowadzać, sprzątać po nim, karmić i wogule sama będziesz o niego dbać ja mogę ci tylko pomóc
-dobrze! dziękuje- powiedziałam i pobiegłam szczęśliwa do schroniska.
Kiedy dobiegłam na miejsce trochę się zmęczyłam. Weszłam do budynku i
podeszłam do Belli:
-mogę! mogę go zaadoptować
-do dobrze- powiedziała- musisz wypełnić jeszcze dokumenty i potrzebuje też podpisu opiekuna
-uuu... dobrze a mogłabym wziąć te dokumenty do domu?
-tak możesz ale musisz zaraz wrócić
-dobrze
Wzięłam dokumenty i pobiegłam znów do domu. Tam Tasmira podpisała je i
znów wróciłam do schroniska. Na miejscu dałam wypełnione papiery Belli i
szczęśliwa wróciłam z Piratem do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz