Ćwiczyłem przemianę w człowieka, ale trudno mi to wychodziło.
- Nie męcz się tak - powiedziała Beatrice ciepło.
- Muszę. Pomogę ci - odparłem zadowolony.
- Idę grać. Mało dziś uzbierałam, a zostały mi tylko 2 tygodnie -
oznajmiła i cmoknęłam mnie w policzek. Wyszła z mojego domu, a ja dalej
ćwiczyłem transformację.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz