Akurat jadłam obiad, kiedy ktoś zapukał.Pobiegłam do drzwi.Stał tam Zack.
- Mogę wejść? - zapytał.
- Tak, proszę -powiedziałam trochę zdezorientowana i weszliśmy - O co chodzi?
- Ja... - zająknął się.Potem nagle wyciągną bukiet i pierścionek - Będziesz ze mną? Wyjedziesz za mnie?
-Zack?Ty się dobrze czujesz?-zapytałam i przyłożyłam mu rękę do czoła.
-Tak,bardzo dobrze.-mruknął.Zawołałam Piecha.Obwąchał go, a potem szczeknął.Znaczyło, że to Zack.
-Daj mi trochę czasu.-powiedziałam mu i wybiegłam ze swojego domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz