czwartek, 24 maja 2012

Od Akiego

Tyle się działo: naukowcy dali nam znak(a raczej groźbę) i ta cała Megan zemdlała9podobno znowu). Kiedy wyszłem z domu poszłem przez las. Miałem się z kims spotkać. Szłem daleko. Kiedy przeszłem za granice SMI zatrzymałem się na klifie. Czekałem tam na tą osobe. Kiedy nagle przyszła:
-Izka!-powiedziłem- co ty narobiłaś po co dawałaś im znak że to niby ci nałkowcy?-zapytałem zły
-ej... a przywitać sie nie łaska?!! nudziło mi się co miałam robić?!
-nie straszyć ich!
-ej a powiedz czy oni nadal myślą że ja i Nataniel nie żyjemy? że nałkowcy nas zabili? i czy oni myslą że nałkowcy jeszcze ich sledzą?
-tak myślą że niezyjecie i że oni nadal chca ich dopaść ale nierozumiem dlaczego uwzieliście się na nich?-zapytałem
-no nie-obużyła się- wiecznie to samo! ty mam cię już dosyć jeszcze raz zadasz to pytanie a cię wykończymy! a przyokazji jak tam ta twoja Klara?
-od niej łapska precz! była umowa dostajesz tego swojego Rafaela i na dokłatke Matta a od niej wara!-krzyknełem
-hmm... a właśnie jak tam mój Rafael?-zapytała
-on nie jest twój! i chyba ma na oku już kogoś-powiedziłem
-co!!-oburzyła się
-jak jej? Meg czy jakoś tak- powiedziałem
-pożałuje ta panienka że smie na niego spojżać wydrape jej te oczy!
-nie bylwersuj się z nią jest coś nie tak non stop mdleje-powiedziałem
-hmm,,, ciekawe
-dobra ja lece bo zaczną coś podejżewać-powiedziałem- a i jeszcze nie wysyłaj im już tych wiadomosci niby od nałkowców zpanikowali!
-no niewiem zabawnie jest-powiedziała a ja wróciłem do SMI,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz