Nad wodospadem było cudownie.
- Jak tu pięknie - oznajmiłam.
- Lubie tu czasem sam przychodzić i rozmyślać o życiu - powiedział Rafael.
- Sam? To czemu mnie tu przyprowadziłeś? - zapytałam.
- Chciałem podziękować ci -odpowiedział na moje pytanie.
- Za co?? - zapytałam zdziwiona.
- Za to, że... za to, że nieoceniałaś nas i zrozumiałaś za to, że dzięki
tobie Klara może zapomnieć o tym co było i zacząć nowe życie
- Niema za co - powiedziałam i odwróciłam głowę, aby popatrzeć jeszcze raz na ten piękny wodospad.
- I chciałem ci powiedzieć jeszcze -powiedział i odwrócił mnie bym spojrzała mu w oczy - Chciałem powiedzieć, że...
- Tak?? - zapytała zaciekawiona.
- Ze... że mi się podobasz -wydusił z siebie, po czym dodał - i chciałem zapytać czy nie chciałabyś zostać moją dziewczyną??
- Ale .. - nie dokończyłam, bo ten zamknął mi usta pocałunkiem. Nie będę
ukrywać, że bardzo mi się to podobało. Wtedy stykaliśmy się ze sobą,
chyba każdym możliwym miejscem i znowu miałam wizje. Tym razem
dowiedziałam się, że osoba cała we krwi to Aki. A Klara pochyla się nad
nim cała zapłakana, ale czemu Matt i Rafael się śmieją? Nie zdążyłam
odpowiedzieć mu na pytanie, bo znowu zemdlałam. Cholerne wizje. Nie
pamiętam co się potem stało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz