sobota, 26 maja 2012

Od Fil`a

Chodziłęm po lesie szukając czegoś do żarcia, gdy byłem z nosem w trawie natknołem się na jakiegoś kolesia, coś czułem że nie jest zbyt miły ale on klenknoł pogłaskał mnie a ja oburzony cofłem się i warczałęm na niego:
-Elo stary nie buj się nic ci nie zrobie
Ja tam nie zmieniłem swojego zachowania
-Poszukuje towarzysza co ty na to ?
Ja trochę zachłopotany w myślach ale i tak warczałęm
-No stary jak chcesz ale szukam czegoś takiego jak ty, agresywnego, nie odpuszczającego, bez dusznego wilka. Jak chcesz to się zgłoś ja dam ci ochrone.
On poszedł ja usiadłem pokrenciłem głową i poszedłem do wioski.
Niestety miałem takiego pewcha że natknołem sie na kolejnego nie miłego kolesie, ale ten kopnoł mnię i poszedł ja wkużony podbiegłęm do niego i zaatakowałem go, A KOLEŚ ZACZOŁ PŁONĄĆ PODPALIŁ MNIĘ , uciekłem do lasu, położyłem się pod pniem drzewa, leżałęm tak dopuki nie nastała noc bo w nocy podeszłą do mnię wilczyca i powiedzał:
-Zbieraj się
Ja nie ogarniam i się gapie
-Idziesz czy nie
Wstałem i z niedowierzaniem gapie się na wilczyce
-Jestem Cornelia a ty ?
-Fil
-No wreście coś powiedzałęś myślam ze jesteś niemową.
Prowadziła mnie gdzieś w las ale w trakcie marszu skreńciłem i pobiegłem do siebie, nie wiem co ona potem zrobiła, wiem tyle że glebłem się spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz