piątek, 25 maja 2012

Od Rebecy

Milo zapytał się:
-Jesteś nowa?
Chwilę pomyślałam po czy odpowiedziałam:
- Tak, dołączyłam niedawno.
- Fajnie masz może ochotę na spacer?-  spytał. Pierwszy raz od długiego czasu szczerze się uśmiechałam. Milo to wspaniały chłopak pomyślałam. Zaczęliśmy zmierzać w stronę Wielkiej Puszczy. Rozmawialiśmy o wielu rzeczach. Okazał się być niezwykle inteligentny. Nie mogłam się powstrzymać:
-Jesteś naprawdę fajny- powiedziałam to tak szybko, ze sama się zdziwiłam.
-Ty też.- a potem się szelmowsko uśmiechnął. Staliśmy na polanie a ostatnie promienie słońca wylewały na nas złoty blask.
-Może wybierzemy się jutro na Noc Spadających Gwiazd?- chwilę potem zwrócił swą twarz w stronę słońca. Też spojrzałam w tym kierunku. Moje blade policzki w końcu poczuły promienie słońca.
-Ja musze lecieć. Czekam na twoją odpowiedź Cześć!- i pobiegł sama nie wiem gdzie.
 Rankiem postanowiłam mu dać odpowiedź. Na karteczce napisałam :
„Z chęcią wybiorę się z tobą na Noc Spadających Gwiazd.
Rebeca.
PS.: nie bój się tego wiatru. :) Gdzie się spotkamy? Odpisz, a Wiatr mi ją przyniesie.”
Zawołałam mojego towarzysza.
-Zanieś to Milowi!
I pognał. Ja oparłam się w tym czasie o ścianę. Wzięłam do rąk gitarę i zaczęłam grać „ When you’re gone” czekając na odpowiedź.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz