sobota, 26 maja 2012

Od Łucji


Dowiedziałam się o nocy spadających gwaiazd. było mi trochę smutno bo niemam z kim iść ale postanowiłam się nie załamywać. Wziełam Pirata i poszłam z nim. Usiadłam na kamieniu i patrzyłam w niebo. Kiedy gwiazdy zaczęły lecieć było pięknie. Piratowi tez sie chyba podobało bo zaczął merdać ogonem. Siedzieliśmy tak i oglądaliśmy. Nagle jedna z gwiazd zaczęła lecieć w naszą stronę. Szybko odsunełam sie a Pirat odskoczył na bok. Gwaizda walneła w kamien na którym siedzieliśmy. POdniosłam ją. Nie była wielka tylko mała. Postanowiłam wziąść sobie ją na pamiątke.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz