Po 30minutach Meg się obudziła i prubowała wstać:
- Ałłł...! - krzyknęła
- Meg nie wstawaj. Poleż jeszcze - powiedziałem i zapytałem- Co ci się stało?
- Ja.. ja.. nie wiem. To stało się tak szybko - oznajmiła i przytuliła się do mnie.
-już nic ci niegrozi!-powiedziałem- niepozwole zrobić ci krzywdy.
Siedzieliśmy tak jeszcze jakiś czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz