- Hey, Mason - powiedziałam, uśmiechając się.
- Hey, Mikeyla... Pogadamy potem. Biegnę przeprosić Paulinę. -powiedział i pobiegł dalej.
Poczułam się tak jakby mi serce pękło. Łzy napłynęły mi do oczu. Do domu już praktycznie biegłam, zasłaniając twarz rękami. Czyli ja się dla Mason`a nie liczę... Byłam tylko zabawką na pocieszenie... Czułam się strasznie. Usiadłam na kanapie i patrzyłam w przestrzeń, płacząc...
Przyjechał Devon.
-Hej - powiedział
-Hej - odpowiedziałam smutno, ocierając oczy żeby niczego nie zauważył
-Musisz ze mną gdzieś pojechać...
Pojechaliśmy and jezioro. Tam Devon zmienił się. Teraz był bardziej przystojny...
Urządziliśmy piknik. Devon mnie pocałował...
-Wiem że Noc Spadających
Gwiazd jest dopiero wieczorem, ale muszę się zapytać. Kocham cię i nie
chciałbym cię stracić. Jesteś zbyt urocza na Mason'a. Zostaniesz moją
dziewczyną.? - zapytał.
Trochę mnie zatkało... Ale kiedy powiedział, że jestem za urocza na Mason`a... wygrał. Pocałowałem go na znak zgody. Spędziliśmy cały dzień nad tym jeziorem... Potem poszliśmy an Noc Spadających Gwiazd. Tam zobaczyłam Mason`a i Paulinę, przytulających się. Odwróciłam szybko wzrok. Devon chyba się połapał o co chodzi, bo mnie przytulił...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz