sobota, 26 maja 2012

Od Klary








Kiedy Aki rzucił się na Nataniela upadłam. A potem zemdlałam. Kiedy się ocknęłam Izy i Nataniela nie było. Wstałam po mału bo kręciło mi sie w głowie. Wtedy dostałam wiadomośc od Izy "masz szczęście zostawimy was przy życiu to znaczy ciebie Matta i tego Rafaela! ale pamiętajcie że w każdej chwili morzemy wrucić!". Zdziwiłam się dlaczego nie wymieniła Akiego?? Wtedy dostrzekłam go. Leżał pod drzewem. Podbiegłam i nachyliłam się:
-Aki!!! kochanie otwuż oczy!! powiedz cos!!!-krzyczałam płacząc- Aki!!!
Nie odpowiadał. Z rozpaczy sprawdziłam czy oddycha. Tak!!! Oddychał ale powoli i słabo:
-Aki niepozwole ci umrzeć!!! pomoge ci- podniosłam rękę i ugryzłam się by zaczęła leciec krem. Poczym podsunełam mu ranę do ust:
-Aki to ci pomorze tak jak zawsze pomagało nam!! tylko napij się!!!
Zobaczyłam że prubuje stawić obur więc mu przyłożyłam rękę. Po chwi zaczął pić:
-tak!! tylko tak dalej!!-mówiłam do niego- pomoge ci nie umrzesz!!! nie możesz !!! rozumiesz?!!!
Zaczął oddychać normalnie.:
-Klara!!!-powiedział słabym głosem
-ciiii... będzie dobrze-powiedziałam i przytuliłam go.
Siedzieliśmy tak jakiś czas. kiedy nabrał siły pomogłam mu wstać. Musieliśmy wrócić do domu. Cieszyłam sie bo wizjia Meg niedokońca sie spełniła poniewaz mój Aki przezył!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz