Razem z Milo poszliśmy do jego rodziców.
Roxan wyglądała świetnie.
Milo przedstawił mnie :
- Mamo, tato to jest moja dziewczyna Rebeca.
-Dzień dobry- powiedziałam nieśmiało. Uśmiechnęłam się.
- Och, dzień dobry kochana!- powiedziała Roxana, uśmiechając się do mnie. Wydawała się być niesamowicie miła.- Jestem Roxan. Miło mi cię poznać.
- Mi również.
- Ja jestem Kevin. Cześć!- powiedział, uśmiechając się.
- To może siądźcie, a ja pójdę po ciasto i kawę- powiedziała Roxan i znikła w kuchni.
Usiadłam obok mojego ukochanego na sofie. Kevin rozsiadł się na fotelu. PO chwili przyszła gospodyni i podała nam wszystkim cztery filiżanki i ciasto. Milo pił właśnie kawę, kiedy Kevin spytał:
- To, co... może już planujecie mieć dzieci?
Milo zakrztusił się, a ja poklepałam go po plecach.
- Tato! Znamy się kilka tygodni..
Potem rozmawialiśmy o SMI i wielu innych rzeczach. Po jakichś 3 godzinach postanowiliśmy pójść do mnie.
Siedzieliśmy na łóżku, a ja grałam na gitarze. Nawet nie wiedziałam, że Milo umie tak fajnie śpiewać.
- Zależy ci na mnie?- zapytałam.
Milo spojrzał mi w oczy i powiedział:
- Jak na nikim innym.- Potem mnie pocałował. Zasnęłam oparta o jego ramię. Czułam tylko potem, jak zaniósł mnie do łóżka, przykrył i pocałował w czoło. Kiedy rano się obudziłam jego już nie było.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz