sobota, 26 maja 2012

Od Milo

Byłem taki szczęśliwy, ze wszystko wydawało się piękniejsze! Nie mogłem się doczekać jak pójdę do Rebecy, więc byłem już tam o 10.00 rano. Wskoczyłem do niej przez okno. Akurat czesała włosy.
- Hej, piękna - powiedziałem, całując ją w policzek.
- Cześć - powiedziała, rumieniąc się lekko.
- Masz może ochotę na spacer?- zapytał.
- Jasne. - powiedziała. Skierowałem się w stronę okna.
- Może lepiej drzwiami.
- Jak wolisz...
Wyszliśmy i poszliśmy się przejść.
- Może chcesz poznać moich rodziców? - zapytałem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz